Asset Publisher Asset Publisher

Ochrona lasu

Ochrona lasu ma na celu przeciwdziałanie rozwojowi szkodliwych owadów i grzybów. W tym celu leśnicy usuwają z lasu drzewa zasiedlone przez szkodniki (posusz czynny), złomy (drzewa, których pień został złamany przez wiatr lub inny czynnik), wywroty (drzewa, których system korzeniowy został naderwany lub całkowicie wywrócone). Aby zapobiec namnażaniu się szkodliwych owadów wykładają różnego rodzaju pułapki. Mogą być to drzewa, które po zasiedleniu zostaną usunięte z lasu lub pułapki feromonowe, w których owady wabione zapachem wchodzą do specjalnych pojemniczków.  W ramach walki biologicznej ze szkodnikami owadzimi niezwykle skuteczną metodą jest ochrona pożytecznych ssaków owadożernych (ryjówki, jeże), płazów, gadów, ptaków i pożytecznych owadów. Skutecznie, zwłaszcza w drzewostanach sosnowych, przeciwdziała nadmiernemu rozwojowi owadów zasiedlenie i ochrona mrowisk mrówki ćmawej.

Na ubogich siedliskach borów sosnowych zastosowano ogniskowo – kompleksową metodę ochrony lasu. Polega ona na założeniu miejsc różnorodności biologicznej (remiz).

Przeciwdziałania chorobom grzybowym polegają przede wszystkim na biologicznym zabezpieczeniu pniaków po ściętym drzewie, zwalczaniu chemicznym i mechanicznym oraz na stosowaniu odpowiednich technik hodowlanych.

Szkody od zwierzyny występują w uprawach w postaci zgryzania (sarna, jeleń, łoś zjadają pączek szczytowy młodego drzewka), a w młodnikach w postaci spałowania (zwierzę podcina siekaczami korę i zrywa ją szarpnięciem głowy).  W celu uniknięciu tych szkód wykłada się drzewa zgryzowe.


Asset Publisher Asset Publisher

Zurück

Jak się wytnie drzewo to trzeba posadzić

Jak się wytnie drzewo to trzeba posadzić

Jak się wytnie drzewa to i trzeba posadzić! – takie słowa usłyszeliśmy od wieloletniego pracownika leśnego pana Kazimierza Żywicy. Tutaj w lesie nikogo to nie dziwi. Drewno potrzebne jest wszystkim i tym ze wsi i tym z miasta.

 

Pan Kazimierz od 1982 roku pracuje w lesie. Zaczynał jako pomocnik pilarza, już po roku skończył kurs i od tej pory pracuje jako pilarz. Ale wiadomo, że w lesie wykonuje się różne prace. Trzeba posadzić, wykosić uprawy, wykonać czyszczenia i trzebieże, a na koniec wyciąć zręby. Praca w lesie jest ciężka. Tu prace wykonuje się i latem i zimą.

Razem z panem  Kazimierzem od kilku lat pracują jego synowie, Bartek i Paweł. Na pytanie jak to się stało, że synowie poszli w ślady ojca odpowiada z uśmiechem: Jako dzieci chodzili ze mną do lasu. Trochę pomagali przy układaniu gałęzi. Przyglądali się pracy w lesie. I teraz mało kto wie więcej niż oni o pracy.

24-letni Bartek z dumą mówi iż pierwsze drzewa w lesie posadził w 5-tej klasie podstawówki. Teraz robi już w nich czyszczenia.

Młodszy syn pana Kazimierza, Paweł bierze udział w konkursach fotograficznych organizowanych przez Husqvarnę. I jego  zdjęcia są nagradzane.

Od jakiegoś czasu współpracują z Gazetą Leśną. Obecnie zajmują się testowaniem najnowszej pilarki Husqvarna 572HP, która niedługo wejdzie na rynek.

Pan Kazimierz pracuje na wytrzymałym sprzęcie. Jest zresztą złotą rączką i potrafi przy pilarce zrobić praktycznie wszystko. Synowie namówili go na zakup specjalistycznych ubrań. I jest z tego bardzo zadowolony. - Takie spodnie noszę już dwa lata i nie są praktycznie zniszczone. Podobnie było z butami. – mówi.

Kiedy zaczynamy rozmawiać o problemach okazuje się, że największą bolączką są wysokie koszty prowadzenia działalności.

A czy kochają las? Na takie pytanie pan Kazimierz odpowiada bez zastanowienia: No cóż, w niedzielę to chociaż na grzyby pójdę.