Asset Publisher Asset Publisher

Ochrona lasu

Ochrona lasu ma na celu przeciwdziałanie rozwojowi szkodliwych owadów i grzybów. W tym celu leśnicy usuwają z lasu drzewa zasiedlone przez szkodniki (posusz czynny), złomy (drzewa, których pień został złamany przez wiatr lub inny czynnik), wywroty (drzewa, których system korzeniowy został naderwany lub całkowicie wywrócone). Aby zapobiec namnażaniu się szkodliwych owadów wykładają różnego rodzaju pułapki. Mogą być to drzewa, które po zasiedleniu zostaną usunięte z lasu lub pułapki feromonowe, w których owady wabione zapachem wchodzą do specjalnych pojemniczków.  W ramach walki biologicznej ze szkodnikami owadzimi niezwykle skuteczną metodą jest ochrona pożytecznych ssaków owadożernych (ryjówki, jeże), płazów, gadów, ptaków i pożytecznych owadów. Skutecznie, zwłaszcza w drzewostanach sosnowych, przeciwdziała nadmiernemu rozwojowi owadów zasiedlenie i ochrona mrowisk mrówki ćmawej.

Na ubogich siedliskach borów sosnowych zastosowano ogniskowo – kompleksową metodę ochrony lasu. Polega ona na założeniu miejsc różnorodności biologicznej (remiz).

Przeciwdziałania chorobom grzybowym polegają przede wszystkim na biologicznym zabezpieczeniu pniaków po ściętym drzewie, zwalczaniu chemicznym i mechanicznym oraz na stosowaniu odpowiednich technik hodowlanych.

Szkody od zwierzyny występują w uprawach w postaci zgryzania (sarna, jeleń, łoś zjadają pączek szczytowy młodego drzewka), a w młodnikach w postaci spałowania (zwierzę podcina siekaczami korę i zrywa ją szarpnięciem głowy).  W celu uniknięciu tych szkód wykłada się drzewa zgryzowe.


Asset Publisher Asset Publisher

Zurück

Czy las zimą na pewno śpi?

Czy las zimą na pewno śpi?

To już kolejne spotkanie w zimowe ferie z dziećmi z przyklasztornej świetlicy w Św. Lipce. Dziesięcioro dzieci  pod opieką dwóch Sióstr Katarzynek wybrało się do lasu.
Jest zima, odleciały ptaki, drzewa zrzuciły liście, a my postanowiliśmy sprawdzić czy las zimą na pewno śpi.

W lesie jest zupełnie cicho. Od kilku dni nie spadł świeży śnieg, dlatego widzimy mnóstwo tropów saren i dzików. Obok jest zbuchtowane poszycie pod dębami. Na szczęście pobliska uprawa dębów jest solidnie ogrodzona, a wewnątrz nie zauważyliśmy śladów zwierząt.

W końcu witają nas krzyczące sójki, dalej dzięcioł szybko stuka w pień młodego dębu. Nad drogą jest pochylona leszczyna obsypana kwiatami, które mimo tego że są jadalne nie koniecznie nam smakowały. Gdy dochodziliśmy do szkółki na śniegu leżały drobne"śmigiełka". To świerk rozpoczął siew swoich nasion. Pod następnym świerkiem nie było już nasion za to gromadka pustych szyszek świerkowych bez łusek. Tu pożywiała się wiewiórka.

Pod koniec wędrówki dzieci wysłuchały w oddali pracujące piły. Zima jest dobrym czasem na pozyskanie drewna.

W nagrodę za dociekliwe obserwowanie lasu wspólnie piekliśmy podpłomyki. Choć to wyjątkowo proste danie, ale zrobione własnoręcznie bardzo wszystkim smakowało.